Biłgorajski Cross Duathlon 2021 za nami. Znamy wyniki
2021-08-02 11:47:32

1 sierpnia nad Zalewem Bojary w Biłgoraju, odbyła się kolejna edycja Biłgorajskiego Cross Duathlonu. W rywalizacji biegowo - rowerowej, udział wzięło kilkudziesięciu zawodników i zawodniczek z Polski Południowo Wschodniej. Uczestnicy mieli do pokonania dwie trasy biegowe o długości 5 i 2,5 km oraz 20-kilometrową trasę rowerową.


Biłgorajski Cross Duathlon rozgrywany był na 5 ilometrowej trasie biegowej, nastepnie uczestnicy mieli do pokonania 20 km rowerem, a następnie dodatkowe 2,5 km biegu. W klasyfikacji Open indywidualnie wystartowało 32 osoby, najszybciej przygotowana trasę pokonał Michał Jadach z Chodla z czasem 01:14;20, drugi był Michał Kiełboń z Przeworska (01:15;37), a trzeci Robert Flis z Janowa Lubelskiego (01:16;40).

eliza_rafal.JPG

Najlepszymi z Biłgoraja okazali się:  Eliza Rafał (28 miejsce OPEN) i Marcin Łukaszczyk (5 miejsce OPEN).

cross_duathlon.JPG

-Startuję w Biłgoraju regularnie od kilku lat, znam te trasy i wiem jak tutaj się biega. Trasa jest mocno piaszczysta, są korzenie, kałuże więc trzeba być cały czas skupionym. Mimo, że nie ma dużych podbiegów czy podjazdów to trasa daje w kość. Był odcinek asfaltu, który pozwolił nieco odpocząć i łyknąć wody. Od samego poczatku starałem się wypracować przewagę i utrzymać ją na kolejnych etapach. Tutaj panuje koleżeńska atmosfera, trasa prowadzi przepięknymi lasami, z czystym sumieniem polecam każdemu te zawody - podkreśla Michał Jadach z Chodla.

zawody_biegowe_bilgoraj.JPG

W sztafetach wystartowało 24 zespoły. Najszybsi byli Dominik Dejer i Paweł Semeniuk z Włodawy, którzy osiągnęli czas 01:11;53, na drugim miejscu zameldowali się Marcin Obszyński i Marek Bury z Biłgoraja (01:12;17) oraz reprezentujący BSK Miód Kozacki Kamil Zygmunt i Artur Kozak.

cross_duathlon_1.JPG

-Trasa była bardzo wymagająca. Wydawało się na poczatku, że jest dość prosta, ale to tylko się wydawało. Wyścig był bardzo wymagający. Trasa była bardzo urozmaicona, był piach, było błoto, były kałuże, był szutr, był odcinek asfaltu no i podbiegi. Pewnym wygranej nie byliśmy do samego końca, decydowały sekundy, kto wygra. Mocni rywale, świetna trasa i organizacja, pogoda była parna ale to wszystko złożyło się na super wymagające zawody - zaznacza Dominik Dejer.






http://lubelskieonline.pl/wiadomosci/printnews.php?id=27622