Głód wieczności
2021-07-31 20:48:22

Jak Bóg dokonuje cudu? Według niektórych takie pytanie nigdy nie powinno paść, gdyż cuda nie istnieją, a do tego wyklucza je nowoczesna nauka. Jest to opinia tych, którzy nie ufają Bogu, że interweniuje w bieg natury i działa w sposób wykraczający poza zwykłą ludzką wyobraźnię.


Słowa Ewangelii według Świętego Jana (J 6, 24 - 35):
Kiedy ludzie z tłumu zauważyli, że na brzegu jeziora nie ma Jezusa ani Jego uczniów, wsiedli do łodzi, dotarli do Kafarnaum i tam szukali Jezusa. Gdy zaś odnaleźli Go na przeciwległym brzegu, rzekli do Niego: «Rabbi, kiedy tu przybyłeś?»
W odpowiedzi rzekł im Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Szukacie Mnie nie dlatego, że widzieliście znaki, ale dlatego, że jedliście chleb do syta. Zabiegajcie nie o ten pokarm, który niszczeje, ale o ten, który trwa na życie wieczne, a który da wam Syn Człowieczy; Jego to bowiem pieczęcią swą naznaczył Bóg Ojciec».
Oni zaś rzekli do Niego: «Cóż mamy czynić, abyśmy wykonywali dzieła Boga?»
Jezus, odpowiadając, rzekł do nich: «Na tym polega dzieło Boga, abyście wierzyli w Tego, którego On posłał».
Rzekli do Niego: «Jaki więc Ty uczynisz znak, abyśmy go zobaczyli i Tobie uwierzyli? Cóż zdziałasz? Ojcowie nasi jedli mannę na pustyni, jak napisano: „Dał im do jedzenia chleb z nieba”».
Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Nie Mojżesz dał wam chleb z nieba, ale dopiero Ojciec mój daje wam prawdziwy chleb z nieba. Albowiem chlebem Bożym jest Ten, który z nieba zstępuje i życie daje światu».
Rzekli więc do Niego: «Panie, dawaj nam zawsze ten chleb!»
Odpowiedział im Jezus: «Ja jestem chlebem życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie».

chleb.JPG

Komentarz do Ewangelii:
Jak Bóg dokonuje cudu? Według niektórych takie pytanie nigdy nie powinno paść, gdyż cuda nie istnieją, a do tego wyklucza je nowoczesna nauka. Jest to opinia tych, którzy nie ufają Bogu, że interweniuje w bieg natury i działa w sposób wykraczający poza zwykłą ludzką wyobraźnię.

W Ewangelii zeszłej niedzieli czytaliśmy o cudzie rozmnożenia chleba i o tym, że ponad 5000 mężczyzn najadło się do syta, choć w mieli do „dyspozycji” jedynie pięć bochenków chleba i dwie ryby. Racjonalista odrzuci te doniesienia jako niewiarygodne i zepchnie je do królestwa mitologii i legend. Jako wierzący możemy i powinniśmy liczyć na to, że Bóg jest tak wielki, że może również czynić cuda.

W jaki sposób Bóg dokonuje cudu? Innymi słowy: jakie są warunki, aby On dokonał cudu? W każdym razie Bóg nie jest „cudownym pracownikiem na rozkaz”, ani śmiesznym „automatem Boga”, który spełnia każde życzenie za naciśnięciem guzika. Bóg jest nieskończenie większy niż nasza wyobraźnia i nasze myślenie. Właśnie dlatego nie możemy i nie powinniśmy ostatecznie tworzyć naszego „własnego” obrazu Boga. Musimy dopasować nasz obraz Boga do tego obrazu, jaki Bóg daje nam samego siebie w swoim objawieniu.

Jezus daje nam dobrą radę. Mówi do ludzi, którzy przychodzą do Niego, ponieważ najedli się do syta, dzięki rozmnożeniu chleba: „Zabiegajcie nie o ten pokarm, który niszczeje, ale o ten, który trwa na życie wieczne, a który da wam Syn Człowieczy; Jego to bowiem pieczęcią swą naznaczył Bóg Ojciec”.

Ewangelia o Królestwie Bożym, Którą Jezus nam głosi, jest naprawdę Dobrą Nowiną. Z pewnością jest Ona wymagająca i wymaga pełnego zaangażowania naszych serc. Nie powinniśmy zadowalać się półśrodkami. Jednocześnie jest to droga do prawdziwego szczęścia.

Konieczne jest w tym wszystkim powrót z wiarą i miłością do Eucharystii. Przede wszystkim chodzi o uświadomienie sobie Kogo przyjmujemy w Komunii Świętej. Już dzieci przygotowujące się do Pierwszej Komunii Świętej są uczone, aby odróżnić ten święty pokarm od zwykłego pokarmu. To, co widzimy i smakujemy, to chleb, ale Tym, Którego otrzymujemy, jest Pan. Przychodzi do nas pod postacią Chleba. Kiedy kapłan wypowiada słowa konsekracji („To jest ciało moje”/„To jest krew moja”, to zwykły chleb zostaje przemieniony w Ciało Chrystusa, zaś wino w Jego Krew. Należy to rozumieć w taki sposób, że nasz Pan Jezus Chrystus jest całkowicie obecny pod każdą z postaci. Wiara pozwala nam odkryć w tym wszystkim Ofiarę Miłości, gdyż w na Krzyży oddał się całkowicie Ojcu Niebieskiemu za nas ludzi, aby odkupić nas od grzechu i dać życie wieczne z Bogiem.

Kiedy Chrystus Pan zaprasza nas do przyjęcia Komunii podczas Mszy Świętej warunkiem tego jest żywa wiara. Gdybyśmy chcieli spożywać ten pokarm jak zwykłe jedzenie lub przyjąć ten Sakrament w stanie niepojednania z Bogiem, to nie służyłoby to błogosławieństwu i zbawieniu, ale bardziej jako sąd i potępienie. A przynajmniej tak mówi apostoł Paweł w Pierwszym Liście do Koryntian: „Dlatego też kto spożywa chleb lub pije kielich Pański niegodnie, winny będzie Ciała i Krwi Pańskiej. Niech przeto człowiek baczy na siebie samego, spożywając ten chleb i pijąc z tego kielicha. Kto bowiem spożywa i pije nie zważając na Ciało [Pańskie], wyrok sobie spożywa i pije” (1 Kor 11, 27 - 29).

Wielka jest tajemnica Najświętszej Eucharystii, Którą Pan zostawił nam podczas Ostatniej Wieczerzy. Naprawdę przyjmujemy Ciało i Krew Jezusa Chrystusa pod postacią chleba i wina. Stajemy się z Nim jednością i żyjemy z Jego miłości. Stajemy się też jednością ze sobą. Bierzmy udział we Mszy św. z radością, miłością i czcią i doceniajmy ten Pokarm, Który nie tyle zaspokaja nasz głód ziemskiego życia, ale głód wieczności.

/ks. Sławomir Korona/






http://lubelskieonline.pl/wiadomosci/printnews.php?id=27610