Odpowiedź Zarządu Spółki Arion Szpitale na list otwarty wiceministra Marcina Romanowskiego
2021-06-10 12:33:08

Odpowiedź Zarządu Spółki Arion Szpitale na list otwarty wiceministra Marcina Romanowskiego. Odpowiedź w imieniu Zarządu Spółki przedstawił Karol Stpiczyński, wiceprezes Zarządu.


Do Pana Marcina Romanowskiego
Prezesa Zarządu Okręgowego Solidarnej Polski


Odpowiedź na list otwarty w sprawie szpitala w Biłgoraju

Jako współzarządzający spółka Arion Szpitale Sp. z o. o. (od 3 lat w nieprawomocnej upadłości) i obecnie członkowie jej Zarządu w odpowiedzi na Pana wystąpienie w formie listu otwartego do mieszkańców, chcemy zwrócić się do Pana z uprzejmą prośbą o uaktualnienie i uszczegółowienie własnej wiedzy na temat, jak Pan to wskazuje „spraw sądowych” dotyczących szpitala w Biłgoraju i jego kierownictwa.

Otóż, od 12 maja 2018 roku, szpitalem zarządza syndyk nadzorowany na bieżąco przez Sąd Rejonowy Lublin - Wschód w Lublinie z siedzibą w Świdniku. Niemniej, winni jesteśmy zarówno Panu jak i opinii publicznej ujawnić tło tzw. spraw sądowych o których Pan mówi; tak aby każdy mógł wyrobić sobie zdanie na temat tego, kto jest pokrzywdzony w sprawie i kto mówi prawdę.

Po pierwsze, upadłość Spółki ogłoszono 12 marca 2018 roku pomimo tego, że w tym dniu ani wcześniej nie był nawet złożony wniosek o jej ogłoszenie przez osobę uprawnioną. Co więcej, Sąd Rejonowy Lublin - Wschód w Lublinie z siedzibą w Świdniku IX Wydział ds. upadłościowych rozpoznał wniosek złożony przez byłego naszego wspólnika Piotra Rucińskiego pomimo posiadania informacji z Sądu Apelacyjnego w Lublinie, że do 15 marca 2018 rok zdecyduje on ostatecznie czy Piotr Ruciński został prawidłowo odwołany z Zarządu i w związku z tym, czy mógł złożyć wniosek o ogłoszeniu upadłości Spółki. Sąd Rejonowy nie oglądając się na nikogo ogłosił więc upadłość na trzy dni przed postanowieniem Sądu Apelacyjnego, który zakwestionował możliwość złożenia wniosku przez ww. osobę. Upadłość więc ogłoszono na siłę nie posiadając nawet wniosku o jej ogłoszenie złożonego przez osobę uprawnioną i zrobiono to przy pełnej wiedzy o terminie podjęcia decyzji przez Sąd Apelacyjny. Co ciekawe żadem wierzyciel Spółki za wyjątkiem podmiotów powiązanych z ww. osobą Piotra Rucińskiego nigdy nie złożył wniosku o upadłość Spółki. Jedynym zainteresowanym w upadłości jest Piotr Ruciński, który naszym zdaniem stara się zacierać ślady działalności swojej i żony w Spółce i działa wprost na szkodę wierzycieli, w tym Skarbu Państwa.

Musi Pan również wiedzieć, że Piotr Ruciński został wyrzucony z Zarządu Spółki dlatego, że wciągnął Spółkę w proceder handlu lekami, który my oceniamy jako proceder nielegalny i który na nasz wniosek od 3 lat jest w polu zainteresowania CBA oraz Prokuratury Okręgowej w Lublinie. Nie wiemy, dlaczego wyjaśnienie tej sprawy trwa tak długo, niemniej informowaliśmy Ministra Sprawiedliwości o tej sprawie. I pomimo tego, że pan Ruciński został prawidłowo odwołany z Zarządu, Sąd ogłosił upadłość spółki, posiłkując się opiniami osób zatrudnionych przez pana Rucińskiego, a to między innymi Joanny Opalińskiej, oskarżonej za zaniżanie wyceny jako syndyk przed sądem (2018 rok), a współpracującej również między innymi z bohaterami afery reprywatyzacyjnej w Warszawie (informacje ogólnie dostępne w Internecie).

Dla pana wiedzy, spółka Arion Szpitale Spółka z o. o. zanotowała za rok 2017 zysk na poziomie około 3 milionów złotych i dlatego do dzisiaj w masie upadłości jest podatek CIT za 2017 rok. Termin zapłaty tego podatku był na 30 marca 2018 roku jednak Sądu Rejonowego to nie zainteresowało. Bo przecież podatki i wpływy budżetowe biorą się ze Skarbu Państwa a nie z pracy ludzi, prawda? Co ciekawe w kwietniu 2021 roku biegła sądowa wyceniła wartość spółki stycznia 2018 roku dalej na kwotę ponad 3 milionów złotych. Ogłoszono więc upadłość spółki której majątek netto wynosi 3 milionów złotych i była to spółka dochodowa.

Przypomnieć należy że w 2010 roku, kiedy przejmowaliśmy szpital, generował on straty na poziomie około 2 milionów złotych miesięcznie, a kontrakt z NFZ miał na niewiele ponad 20 milionów złotych rocznie czyli roczne straty działalności przewyższały wpływy szpitala. W ciągu 6 lat funkcjonowania SP ZOZ przed rokiem 2010 Starostwo powołał 14 dyrektorów, a zadłużenie placówki sięgało około 37 milionów złotych. Dla porównania, po 7 latach naszej pracy, szpital przyniósł 3 miliony zysku rocznie zaś kontrakt miał na poziomie blisko 40 milionów złotych. Te pieniądze mogły zostać wydatkowane na poprawę opieki nad pacjentami. Nie zostaną, bo pozostaną w dyspozycji syndyka i Sądu. Podczas kontroli Izby Celno Skarbowej ustalono niezbicie prawidłowość naszych wszelkich rozliczeń i wydatkowania środków na cele służące ochronie zdrowia i życia ludzi i warto to wskazać, bowiem narosło wokół naszej pracy dużo mitów. Mity te były powielane dla prywatnych celów przez Starostwo, syndyka a nawet czasami Sąd upadłościowy, który dysponując pełnym obrazem sprawy powtarzał to czym karmił go syndyk i informacjami pochodzącymi ze Starostwa, zupełnie nie weryfikując tych informacji.

arion_szpital_bilgoraj.JPG

Warto również wskazać, że Piotr Ruciński w celu zatarcia śladów procederu handlu lekami najpierw zawłaszczył dokumenty Spółki i wydał je zdekompletowane dopiero po przeszukaniu domu przez Prokuraturę. Następnie chciał doprowadzić do upadłości Arion Szpitale Spółka z o.o. w każdy możliwy sposób. Ten scenariusz niestety się spełnia chociaż naszym zdaniem upadłość spółki odbędzie się ze szkodą dla pacjentów. Spyta pan Dlaczego, ano dlatego między innymi, że Starostwo Powiatowe otrzymało od spółki rocznie ponad 1,5 milionów zł z tytułu czynszu budynku i wyposarzenia szpitala, więc jak łatwo policzyć Starostwo otrzymało od Arion Szpitale ponad 15 milionów zł w ciągu ostatniej dekady za dzierżawy budynku i sprzętu. Jeśli deklaracje polityków lokalnych były prawdziwe, to dlaczego to Starostwo zatroskane o poziom świadczeń zdrowotnych przez 7 lat od 2010 roku do 2017 roku nie inwestowało w sprzęt, kadry a jedynie drenowało kasę szpitalną? Dlaczego Starostwo zgłosiło do masy upadłości nieistniejąca wierzytelność w kwocie ponad 2 milionów złotych? Zgłosiło do prokuratury doniesienie o podejrzeniu wyimaginowanego "przestępstwa", szkody wielkich rozmiarów w związku z rzekomym brakiem sprzętu medycznego. Zainteresował się Pan co zrobiła Prokuratura w tych sprawach?

Wadliwe pojmowanie dobra pacjentów przez Starostwo ujawniły się w okresie pandemii covid-19, gdzie szpital był istotnym dla województwa podmiotem w walce z pandemią. Skierowany do Rady Powiatu wnioski spotykały się albo ze zdecydowaną odmową, albo wręcz stanowiły podstawę do wszczynania kontroli i szykanowania szpitala w tym niezwykle trudnym okresie. Dlaczego w końcu spółka Arion Szpitale Spółka z o. o. musiała za pieniądze uzyskane z NFZ na leczenie pacjentów płacić czynsz do starostwa, a Starostwo nie dawało nic w zamian? Nie musi pan odpowiadać na pytania, proszę jednak nie twierdzić, że reforma kierownictwa cokolwiek zmieni, albowiem obecnie szpitalem zarządza Sąd do spółki z syndykiem i może to trwać bardzo długo czego musi Pan mieć świadomość. Stwierdzenie o „poszkodowanych” pacjentach jest obraźliwe dla personelu szpitala i całkowicie nieprawdziwe. Szpital funkcjonuje jako szpital powiatowy i spełnia wszelkie wymogi określone prawem. Dodatkowo, posiada certyfikat ISO 9001. Przeprowadzane wizyty audytorskie potwierdziły spełnienie wszelkich norm związanych z udzielaniem świadczeń zdrowotnych. Zgodność z normami i wymogami potwierdziły liczne kontrole z NFZ, konsultantów wojewódzkich i innych instytucji państwowych, często inspirowane przez ludzi, którzy pragną destabilizować funkcjonowanie szpitala i działają z niskich pobudek, często wynikających z ich ambicji i chęci zaistnienia na kierowniczych stanowiskach w szpitalu. Nie zna Pan realiów funkcjonowania szpitala w chwili obecnej bowiem wbrew składanym deklaracjom nie zamieszkał Pan w Biłgoraju. Warto więc przypomnieć co Pan mówił:

„Poważnie traktuję także zobowiązania. Jeśli dostałem misję od całej formacji Zjednoczonej Prawicy, by kandydować z tego Regionu, to dla mnie naturalna decyzja, że z miejsce tym powinienem związać znaczną część swojego życia. Tutaj osiąść, tutaj płacić podatki, tutaj chodzi do sklepu -Oczywiście, jeśli dane nam będzie rządzić, pracować nadal w Ministerstwie Sprawiedliwości, to ten czas będzie musiał być dzielony między Biłgoraj, a Warszawę. Nie tylko na czas kampanii, ale mam nadzieję po ten kampanii zamieszkałem w Biłgoraju, by być blisko wyborców i wsłuchiwać się w ich potrzeby.” (cytat z artykułu http://bilgoraj.com.pl/bilgoraj-ma-swego-wiceministra-marcin-romanowski-zamieszkal-w-miescie-nad-lada,,4,11,11,1,23203,n.html)

Zrozumiałe jest, że obciążenie Pana obowiązkami zawodowymi i naukowymi uniemożliwia przebywanie w Biłgoraju. Dlatego myślimy, że osoba na tak eksponowanym stanowisku i pełniąca odpowiedzialnie powierzone mu funkcje jest w stanie obiektywnie weryfikować źródła informacji i nie przyjmować jako pewne wątpliwej treści wiadomości, mimo że pochodzą od osób osobiście Panu znanych, a tym bardziej publikować swojego zdania skierowanego do mieszkańców ziemi Biłgorajskiej, bowiem wprowadza to w błąd odbiorców informacji i wzbudza uczucie niepokoju i niczym nie uzasadnionej dezinformacji. Jeśli zaś chodzi o kierownictwo szpitala, czy poznał ich Pan? Czy kiedykolwiek spotkał się z nimi? Na jakiej podstawie stwierdza Pan, że to co napisał w liście otwartym jest prawdą?

I na koniec, czy naprawdę uważa Pan, że szpital w Biłgoraju poza siecią szpitali to sukces Sadu Rejonowego czy Starostwa a może osób zamieszanych w nielegalny handel lekami i osobiście Piotra Rucińskiego? Co dalej? Czy „nowy”szpital uzyska kontrakt i skąd pewność, że tak się stanie? Czy zdaje Pan sobie sprawę, że nowy szpital nie będzie miał na zawołanie odpowiedniego bloku operacyjnego i oddziału intensywnej terapii a przez to, jak w takim razie przystąpi do konkursu ofert? Oczywiście teraz wiatry polityczne sprzyjają - tożsamość władzy wojewódzkiej i powiatowej pomaga, ale co będzie, jak wróci dwubiegunowość i struktury państwa zechcą ukarać samorządowy szpital, który będzie poza siecią? Dlaczego nie zajął się Pan próba wyłudzenia ze Spółki ponad 2 milionów złotych przez osoby reprezentujące Starostwo Powiatowe w Biłgoraju, poprzez zgłoszenie nieistniejącej wierzytelności?

Karol Stpiczyński
wiceprezes Zarządu

odpowiedz_na_list_otwarty_arion__1_.jpg

odpowiedz_na_list_otwarty_arion__2_.jpg

odpowiedz_na_list_otwarty_arion__3_.jpg




Zobacz także: List otwarty w sprawie szpitala










http://lubelskieonline.pl/wiadomosci/printnews.php?id=27305