Winna latorośl
2021-05-01 19:32:12

On sam jest „prawdziwą winoroślą”, Jego Ojciec jest Winiarzem. A wszyscy, którzy wierzą w Jezusa, przez chrzest stali się winnymi latoroślami. Oznacza to, że wszyscy żyjemy jak latorośle winorośli, zwanej Chrystusem.


Słowa Ewangelii według Świętego Jana (J 15, 1 - 8):
Jezus powiedział do swoich uczniów: «Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest tym, który go uprawia. Każdą latorośl, która nie przynosi we Mnie owocu, odcina, a każdą, która przynosi owoc, oczyszcza, aby przynosiła owoc obfitszy. Wy już jesteście czyści dzięki słowu, które wypowiedziałem do was. Trwajcie we Mnie, a Ja w was będę trwać. Podobnie jak latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie – jeśli nie trwa w winnym krzewie – tak samo i wy, jeżeli we Mnie trwać nie będziecie.
Ja jestem krzewem winnym, wy – latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić. Ten, kto nie trwa we Mnie, zostanie wyrzucony jak winna latorośl i uschnie. Potem ją zbierają i wrzucają w ogień, i płonie. Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, to proście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni. Ojciec mój przez to dozna chwały, że owoc obfity przyniesiecie i staniecie się moimi uczniami».

winorosl.jpg

Komentarz do Ewangelii:
Jezus nie jest zainteresowany nauczaniem nas agrokultury, ale wszystko, co możemy zaobserwować w przyrodzie, traktuje jako okazję do wskazania na Królestwo Boże. A tu, w naturze, na obszarach, gdzie dojrzewa wspaniały krzew winorośli, które pielęgnują dobrzy gospodarze. Ile zależy od winiarzy. Poświęcają swój czas, uważnie obserwują wzrost każdego krzewu winnego i robią wszystko, co możliwe, aby latorośle w pełni uczestniczyły w życiu winorośli.

Podobnie, mówi Jezus, jest z królestwem Bożym. On sam jest „prawdziwą winoroślą”, Jego Ojciec jest Winiarzem. A wszyscy, którzy wierzą w Jezusa, przez chrzest stali się winnymi latoroślami. Oznacza to, że wszyscy żyjemy jak latorośle winorośli, zwanej Chrystusem. On jest naszym prawdziwym życiem. Tylko w komunii z Nim mamy życie. Gdyby bowiem gałąź oddzieliła się od tej winorośli, oznaczałoby to dla niej śmierć. Z drugiej strony winorośl żyje dalej. Czy nie jest tak samo z naszym połączeniem z Jezusem Chrystusem? Dopóki pozostajemy z Nim połączeni w wierze, miłości i modlitwie, nasza dusza pozostaje żywa. W związku z Chrystusem przynosimy bogate owoce, ale poza nim nic nie możemy zrobić.

Obraz jest wyrazisty: jako chrześcijanie należymy do Jezusa Chrystusa Pana; jak latorośle winorośli jesteśmy włożeni w krzew winny, którym jest Chrystus. Gdyby ktoś oddzielił taką gałąź od winorośli, wówczas jej życie umiera. Dokładnie tak się dzieje, gdy człowiek oddziela się od Boga świadomym i dobrowolnym grzechem ciężkim. Wtedy traci boskie życie. Wysycha jak martwa gałąź winorośli, która już do niczego się nie nadaje. Jezus mówi, że zostanie wrzucony do ognia i spalony. Oczywiście każdy obraz ma również swoje ograniczenia: suchej i martwej gałązki winorośli nie można przesadzić ani ożywić. Z drugiej strony my, ludzie, możemy dzięki przebaczeniu udzielonemu przez Boga w świętej spowiedzi odzyskać życie z Bogiem. Jesteśmy niejako wskrzeszeni z Chrystusem, Który za nas umarł. W ten sposób zostajemy ponownie zasadzeni w krzewie winnym, którym jest Chrystus.

Ale Bóg w żadnym wypadku nie chce, żebyśmy się od niego oddzielili. Dlatego tak ważne jest dla nas pielęgnowanie kontaktu z Bogiem na modlitwie i przyjmowanie sakramentów świętych. To właśnie Komunia Święta przyjęta z godnością jednoczy nas z winem Chrystusa. Nie powinniśmy zniechęcać się próbami i niedogodnościami, jakie przygotowuje dla nas życie, ponieważ są one znakami miłości Boga Ojca. Tak jak dobry winiarz oczyszcza i przycina poszczególne winorośle, aby przyniosły więcej owoców, tak Bóg pozwala, aby niektóre rzeczy wystawiły na próbę naszą miłość i lojalność, aby przez to jeszcze bardziej wzmocniło się nasze oddanie Jego świętej woli. Zawierzmy siebie całkowicie miłości Bożej i każdego dnia starajmy się o jeszcze większą wierność w wypełnianiu przykazań Bożych oraz w życiu opartym na wierze, nadziei i miłości.

Mocno osadziła się w naszej pamięci wypowiedź Jezusa, co się stało z latoroślą, która nie wydała owocu. Została odcięta, zebrana i wrzucona do ognia i płonie. Czytając Ewangelię i trwając na modlitwie nie chcemy tego. Pragniemy na zawsze pozostać w łączności z winoroślą. Często też chcemy oczyścić winorośl, aby przyniosła owoce.

W tym życiu liczą się nie korzyści ziemskie, ale pokój z Bogiem i przeżywana miłość bliźniego. Prosimy dziś Pana o wstawiennictwo Najświętszej Maryi Panny, Matki Bożej, abyśmy mogli to czynić coraz lepiej.

/ks. Sławomir Korona/






http://lubelskieonline.pl/wiadomosci/printnews.php?id=27076