Jak poznajemy Osobę?
2021-01-16 20:16:47

Jeśli chcemy poznać Jezusa, nie wystarczy czytać mądre książki. Musimy podążać za Nim, aby zobaczyć, gdzie mieszka. Rozpoznają Go tylko ci, którzy dzielą z Nim swoje życie.


Słowa Ewangelii według Świętego Jana (J 1, 35 - 42):
Jan stał wraz z dwoma swoimi uczniami i gdy zobaczył przechodzącego Jezusa, rzekł: «Oto Baranek Boży». Dwaj uczniowie usłyszeli, jak mówił, i poszli za Jezusem.
Jezus zaś, odwróciwszy się i ujrzawszy, że oni idą za Nim, rzekł do nich: «Czego szukacie?».
Oni powiedzieli do Niego: «Rabbi! - to znaczy: Nauczycielu - gdzie mieszkasz?».
Odpowiedział im: «Chodźcie, a zobaczycie». Poszli więc i zobaczyli, gdzie mieszka, i tego dnia pozostali u Niego. Było to około godziny dziesiątej.
Jednym z dwóch, którzy to usłyszeli od Jana i poszli za Nim, był Andrzej, brat Szymona Piotra. Ten spotkał najpierw swego brata i rzekł do niego: «Znaleźliśmy Mesjasza» - to znaczy: Chrystusa. I przyprowadził go do Jezusa.
A Jezus, wejrzawszy na niego, powiedział: «Ty jesteś Szymon, syn Jana, ty będziesz nazywał się Kefas» - to znaczy: Piotr.

swiety_piotr.jpg

Komentarz do Ewangelii:
Życie składa się z niezliczonych spotkań z ludźmi. Dobrym sposobem na zapoznanie się z jakąś osobą jest przedstawienie się. Kiedy ta osoba jest prezentowana w przyjazny i pełen szacunku sposób, istnieje już pewna podstawa zaufania, która umożliwia nam rozmowę z kimś i rozwijanie relacji.

Jednym z takich pośredników w poznaniu konkretnej osoby był Jan Chrzciciel. Miał uczniów, którzy byli z nim przez cały czas i dzielili z nim jego życie. Ale ponieważ on sam był świadomy swojej tymczasowej natury, nie miał innego celu niż przygotowanie ludzi na przyjście Mesjasza. Nadeszła okazja, by wskazać na Jezusa. Wystarczyło, że Jan spojrzał przychodzącego Mesjasza i od razu oznajmił dwom swoim uczniom: „Oto Baranek Boży!” Dzięki temu uświadomili sobie, Kim naprawdę jest Jezus. To nie była tylko zewnętrzna wskazówka, jak mniemali niektórzy ze słuchaczy Jana. Jako prorok Boży został oświecony przez Ducha Świętego i wyraźnie zobaczył, że Ten, Który gładzi grzechy świata, Który dobrowolnie odda się w ofierze jak baranek prowadzony na rzeź i nie stawiający oporu, przechodzi obok.

Ta krótka wskazówka Jana Chrzciciela wystarczyła, aby uczniowie zapragnęli lepiej poznać Jezusa i poszli za Nim. Podczas tego pierwszego spotkania z Jezusem przeżyli ważne dla swojego życia doświadczenie: Jezus jest Mesjaszem, Pomazańcem (= Chrystusem), na którego jako wierzący Żydzi od dawna czekali. Andrzej, jeden z dwóch uczniów, opowiada o tym spotkaniu swemu bratu Szymonowi i przyprowadza Go do Jezusa. On spogląda na niego i krótko stwierdza: „«Ty jesteś Szymon, syn Jana, ty będziesz nazywał się Kefas» – to znaczy: Piotr”.
Także dzisiaj Jezus Chrystus wzywa ludzi, aby podążali za Nim. Każdy ma swoje życiowe powołanie. Nikt nie żyje na próżno. Ponieważ Bóg ma dla każdego z nas plan miłości. Dlatego powinniśmy odłożyć na bok nasze własne pomysły i plany, aby potwierdzić wolę Bożą wobec nas. Często nie jest to dla nas łatwe. Uważamy, że przegapimy nasze życie, jeśli wyrzekniemy się własnego planu życiowego. Ale czy ten strach jest naprawdę prawdziwy?

Czy nie było często podobnie w historii chrześcijaństwa? Ludzie byli poruszeni osobą, dziełem i przesłaniem Pana i Zbawiciela, Jezusa Chrystusa, i swoim życiem i słowem dawali o Nim świadectwo, aby inni w Niego uwierzyli i mogli doświadczyć Jego zbawczej obecności i bliskości.

Jeśli chcemy poznać Jezusa, nie wystarczy czytać mądre książki. Musimy podążać za Nim, aby zobaczyć, gdzie mieszka. Rozpoznają Go tylko ci, którzy dzielą z Nim swoje życie. Pan zaprasza nas także, abyśmy Mu towarzyszyli i naśladowali: „Chodźcie i zobaczcie!” Nie ma presji ani przekonywania, ale zaproszenie do osobistej komunii z Chrystusem Panem. Poznajemy Go w wiernym czytaniu i rozważaniu Pisma Świętego, w cichej i wspólnej modlitwie, zwłaszcza w adoracji Pana, Który jest ukryty w Najświętszej Eucharystii pod postacią chleba. Ale zawsze spotykamy Pana na nowo w każdym bracie i siostrze. W naszym bliźnim możemy służyć Panu i być blisko Niego. Wiara i miłość otworzą nasze serca tak, że wiemy, Chrystus Pan lepiej i nauczy nas miłości.

Kto nie mógłby być dla nas bardziej pomocny i towarzyszyć nam z większą miłością niż Maryja, Jego Matka? Ona pokazuje nam drogę do Jezusa, swego Syna. On jest Odkupicielem wszystkich ludzi, Chrystusem Panem. Powinniśmy w Niego wierzyć. Możemy też prowadzić do Niego innych ludzi, bo tylko On ma słowa Życia. Z tą ufnością chcemy wytrwać w dobru i iść własną drogą życia: Bóg jest z nami, zamieszkał wśród nas i przyjmuje nas z miłością.

/ks. Sławomir Korona/







http://lubelskieonline.pl/wiadomosci/printnews.php?id=26451