Życie w obecności Boga
2019-11-16 22:05:21

Jeśli pokładamy nadzieję w Bogu i Panu, jeśli wierzymy w Jego Syna, Jezusa Chrystusa, Którego głosi Kościół, to nie upatrujemy raju tutaj na ziemi. W przeciwieństwie do wielu ideologii, które chcą sprawić, że ludzie uwierzą, że na ziemi może istnieć doskonałe szczęście, Jezus Chrystus mówi o nieuchronnym krzyżu...


Słowa Ewangelii według świętego Łukasza (Łk 21, 5 - 19):
Gdy niektórzy mówili o świątyni, że jest przyozdobiona pięknymi kamieniami i darami, Jezus powiedział: ”Przyjdzie czas, kiedy z tego, na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu, który by nie był zwalony”.
Zapytali Go: ”Nauczycielu, kiedy to nastąpi? I jaki będzie znak, gdy się to dziać zacznie?”.
Jezus odpowiedział: ”Strzeżcie się, żeby was nie zwiedziono. Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem i będą mówić: »Ja jestem« oraz »nadszedł czas«. Nie chodźcie za nimi. I nie trwóżcie się, gdy posłyszycie o wojnach i przewrotach. To najpierw musi się stać, ale nie zaraz nastąpi koniec”.
Wtedy mówił do nich: ”Powstanie naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu. Będą silne trzęsienia ziemi, a miejscami głód i zaraza; ukażą się straszne zjawiska i wielkie znaki na niebie.
Lecz przed tym wszystkim podniosą na was ręce i będą was prześladować. Wydadzą was do synagog i do więzień oraz z powodu mojego imienia wlec was będą do królów i namiestników. Będzie to dla was sposobność do składania świadectwa.
Postanówcie sobie w sercu nie obmyślać naprzód swej obrony. Ja bowiem dam wam wymowę i mądrość, której żaden z waszych prześladowców nie będzie się mógł oprzeć ani się sprzeciwić.
A wydawać was będą nawet rodzice i bracia, krewni i przyjaciele i niektórych z was o śmierć przyprawią. I z powodu mojego imienia będziecie w nienawiści u wszystkich. Ale włos z głowy wam nie zginie. Przez swoją wytrwałość ocalicie wasze życie”.

krzyz.JPG

Komentarz do Ewangelii:
Zbliżając się ku końcowi roku kościelnego znów słyszymy o nadchodzącym końcu świata. Opisy ucisku i cierpień jego końca odpowiadają pod względem treści tym, co Apokalipsa przedstawia nam w konkretnych obrazach. Zmusza nas do myślenia, że musi nadejść czas, który przyćmiewa wszystko. Będzie to epoka niewyobrażalnych trudności, katastrof i prześladowań. Współcześni Jezusowi mogli to wyjaśnić na przykładzie wspaniałej Świątyni Jerozolimskiej, która jak przepowiada Jezus, zostanie zniszczona.

To wszystko wywołuje negatywne emocje i jest przerażające. Dziś wielu „proroków” opisuje „koniec” w najciemniejszych kolorach. Czy Jezus był jednym z nich? Czy nie byłoby to zaprzeczenie głoszonej przez Niego Dobrej Nowiny o miłości Boga. On przejmował się lękiem i niepokojem przed zbliżającym się końcem, ale wręcz przeciwnie, zachęca do wiary i zaufania. Przesłanie Jezusa brzmi: cokolwiek się stanie, wierzący już jest zbawiony, jest w ręku Boga i żaden włos z głowy mu nie spadnie.

Jeśli pokładamy nadzieję w Bogu i Panu, jeśli wierzymy w Jego Syna, Jezusa Chrystusa, Którego głosi Kościół, to nie upatrujemy raju tutaj na ziemi. W przeciwieństwie do wielu ideologii, które chcą sprawić, że ludzie uwierzą, że na ziemi może istnieć doskonałe szczęście, Jezus Chrystus mówi o nieuchronnym krzyżu, który jest dany człowiekowi. Zamiast doktryn zbawienia, które stawiają człowieka na pierwszym miejscu, Ewangelia Chrystusa przedstawia nam nowy kierunek – samozaparcie. Zamiast motta „moc, bogactwo i przyjemność” Kościół przypomina o podążaniu za Jezusem w posłuszeństwie, ubóstwie i czystości. Czujemy: to jest „kontr-świadectwo” pokus i obietnic tego świata, coś, co nie oświeca nas od pierwszego wejrzenia, ale prowokuje zbawienie.
A jednak wiara katolicka daje nam obietnicę, o której inni mogą tylko pomarzyć. Nasz Pan Jezus Chrystus wyjaśnia to w dzisiejszej Ewangelii. Po opisaniu licznych udręk swoich uczniów na tym świecie przypomina – „przez swoją wytrwałość ocalicie wasze życie”. Jakie „życie” obiecuje nam Pan? Czy to słowo Chrystusa naprawdę niesie nadzieję – czy też jest pustą obietnicą, jak wiele innych, które słyszymy każdego dnia i które są tak często wykorzystywane przez przemysł konsumencki, media i przywódców politycznych, dopóki w końcu w nie uwierzymy?

Nie możemy popełnić błędu, oceniając te i podobne apokaliptyczne stwierdzenia Pisma Świętego jako groźne przesłanie, które powinny służyć zastraszaniu. Bóg bowiem jest Tym, Który chce zbawić swój lud i obiecuje mu zbawienie.

Przede wszystkim chodzi zatem o komfort, jaki Bóg chce dać wszystkim, którzy pokładają w Nim nadzieję i On jest dla nich Fundamentem. Ci, którzy wierzą w przesłanie zbawczej miłości Boga, nie muszą rozpaczać. Cokolwiek stanie Bóg wiernym Sobie towarzyszy i staje w ich obronie. Wbrew pozorom te słowa stanowią okazję do umocnienia serc, aby jeszcze bardziej zaufały Bogu i w nim pokładały nadzieje na zbawianie.

Życie chrześcijański oznacza być czujnym. To definiuje modlących się ludzi. Modlitwa oznacza – jednoczę moje serce z Bogiem. Nie jest to tylko kwestia pobożnego nawyku, a nawet zwykłego działania. Jeśli czcimy Boga tylko ustami, ale serce jest z dala od Niego, jesteśmy hipokrytami. Powinniśmy raczej żyć w obecności Boga. Bo wszystko, co jest wokół nas, w czym się poruszamy, żyjemy i jesteśmy, jest miejscem obecności Boga. On jest naszym Ojcem i prowadzi nas przez życie.

/ks. Sławomir Korona/






http://lubelskieonline.pl/wiadomosci/printnews.php?id=23651