Hasło „jesteś tym, co jesz” przestało być dla Polaków pustym sloganem. Już nie traktujemy żywności ekologicznej z dystansem: daliśmy się przekonać specjalistom od zdrowego żywienia, że to, co nakładamy na talerz naprawdę ma znaczenie dla naszego zdrowia i samopoczucia. Dość powiedzieć, że w ostatnich latach liczba producentów certyfikowanej żywności ekologicznej i organicznej wzrosła o kilkaset procent.
Świadomość jej znaczenia i przewagi nad tanią żywnością produkowaną dla super- i hipermarketów jest więc równie wysoka wśród konsumentów jak i wśród producentów. Czy można chcieć więcej? Chyba tylko tego, żeby te trend się utrzymał i żeby Polacy na dobre przestali uznawać cenę (niską...) za jedyny warunek dokonania zakupu produktu żywnościowego.
Produkty ekologiczne a żywność wysokoprzetworzona
Nawyk kupowania wysokoprztworzonej żywności nie jest łatwy do wyplenienia. Kiedy robimy zakupy w supermarkecie, czytanie etykiet jest ostatnią rzeczą na jaką się decydujemy. Tymczasem to właśnie skład gotowych dań powinien zwracać naszą uwagę jako pierwszy. Najlepiej byłoby nie kupować żywności pełnej konserwantów i kolorantów, ale – w sklepach wielkopowierzchniowych – także pieczywo, warzywa, owoce czy nabiał nie zawsze spełniają wysokie standardy. Alternatywą jest kupowanie w sklepach, które jasno deklarują, że na swoich pólkach mają wyłącznie produkty ekologiczne oznaczone stosownymi certyfikatami EKO i BIO. Żywność ekologiczna to gwarancja, że:
- to, co wkładamy do koszyka zostało wyprodukowane według ściśle określonych zasad rolnictwa ekologicznego, ujętych w postaci przepisów prawnych,
- proces powstawania każdego produktu jest śledzony, kontrolowany i udokumentowany „od pola do stołu",
- odpowiedzialność za jakość ponosi producent i jednostka kontrolująca proces produkcji.
Dawno minęły już czasy, w których można było na opakowaniu byle jakiego produktu żywnościowego przykleić nalepkę sugerującą, że mamy do czynienia ze „zdrową żywnością”. Dziś możemy mieć pewność, że każdy produkt BIO i EKO podlega procesowi certyfikacji, a widniejące na opakowaniu logo (np. Euroliść) jest wiążące.
Uwaga: ECO=BIO=ORGANIC (polskie EKO)
Te określenia międzynarodowe znaczą to samo i we wszystkich językach UE terminy te mogą być używane tylko w znakowaniu i reklamie w odniesieniu do produktów certyfikowanych (zgodnych z rozporządzeniem Rady (UE) nr 834/2007 art. 23.).
O co dba producent żywności ekologicznej?
W największym skrócie: o nasze zdrowie. A ta dbałość zaczyna się od tego, że warzywa i owoce na żadnym etapie uprawy nie są traktowane szkodliwymi dla zdrowia chemikaliami (środkami ochrony roślin, nawozami). Podobnie podczas transportu i przechowywania. Mało tego: są przechowywane i transportowane oddzielnie od warzyw konwencjonalnych. W przypadku mięsa i nabiału mamy pewność, że zwierzęta z/od których pochodzą były żywione paszami ekologicznymi, nie dostawały hormonów, ani antybiotyków i były hodowane w warunkach spełniających ustalone normy (odpowiednia ilość miejsca, wybieg).
W sklepie czy „u chłopa”?
Producent żywności ekologicznej może swoje towary dostarczać do lokalnego sklepu, może sprzedawać na bazarku (np. na tzw. targu pietruszkowym) albo wprost z własnego gospodarstwa. Miejsce, w którym się zaopatrujemy ma znaczenie drugorzędne – może i w sklepie wielkopowierzchniowym znajdziemy stoisko z produktami BIO-ECO-ORGANIC - ważne są certyfikaty dowodzące, że naprawdę mamy do czynienia ze zdrową żywnością. Sam fakt, że kupujemy „od chłopa” nie oznacza, że kupujemy żywność ekologiczną. Stworzenie ekologicznych upraw czy hodowli jest trudne i czasochłonne, dlatego jeśli już ktoś się na to porywa, na pewno wystąpi też o certyfikację swoich produktów. Jeśli takimi certyfikatami nie dysponuje, może być po prostu oszustem.
UWAGA: Nie certyfikuje się dziczyzny, leśnych grzybów, jagód czy jeżyn. One poprzez fakt, że rosną dziko, uznawane są za w 100% naturalne.
Polacy wybierają zdrowie
Wybierając żywność ekologiczną, Polacy wybierają zdrowie. Odpowiednie odżywianie to nie tylko lepsze zdrowie i samopoczucie na co dzień, ale także - w dłuższej perspektywie - mniejsze ryzyko chorób cywilizacyjnych jak nowotwory, choroby z autoagresji czy układu krążenia. Dzieci od maleńkości przyzwyczajone do naturalnych smaków nie wpadają w sidła koncernów spożywczych, lansujących niezdrowe przekąski albo przesłodzone i przesolone produkty tworzone rzekomo z myślą o najmłodszych. Nie dlatego, że są w jakiś szczególny sposób chronione przez fanatycznych rodziców, ale po prostu dlatego, że im takie chemicznie podrasowane jedzenie nie smakuje.
Kupując żywność BIO-ECO-ORGANIC wracamy do naszych korzeni. Od nowa uczymy się smaków i zapachów, które w masowej produkcji zastąpione zostały wzmacniaczami, konserwantami i barwnikami. Polska ma długą i chlubną tradycję produkcji zdrowej żywności. Po chwilowym zachłyśnięciu się producentów możliwością masowej produkcji „po taniości”, coraz większa ich liczba decyduje się na uprawy i hodowle ekologiczne. Przynosi to korzyść nam wszystkim, bo Polacy naprawdę coraz częściej wybierają produkty EKO.
Tekst poswatał we współpracy z czołowym producentem żywności ekologicznej w Polsce. Pełną ofertę produktów ekologicznych możesz przejrzeć pod adresem: https://polbioeco.pl/produkty/.
* Artykuł sponsorowany