Z Biłgoraja w okolice Tarnogrodu, Biszczy i Potoka Górnego wyruszył rowerowy szlakiem dawnej granicy zaborów rosyjskiego i austriackiego, dzisiejszej granicy województw Lubelskiego i Podkarpackiego. Na ponad 50 km szlak wyruszyło kilkudziesięciu cyklistów.
Szlak wiódł także miejscami związanymi z historią Polski i walkami naszych przodków o niepodległość Ojczyzny. Wpisał się on w biłgorajskie obchody 100-lecia niepodległości i obchody 155-lecia wybuchu powstania styczniowego.
-Granica była i jest nadal czynnikiem bardzo istotnym w życiu południa Powiatu Biłgorajskiego. Historia zawsze kładzie się na współczesność. Granica zaborów przebiegała patkiem. Tutaj szmuglowano towary i religię oraz kulturę. Ta granica została także zroszona krwią powstańców styczniowych, walczących o wolność i suwerenność Polski. Podział jaki wprowadził rozbiór Polski widać w mowie w historii, w sposobie pojmowania rzeczywistości w zaradności. ta granica i tamta rzeczywistość miała wpływ na ówczesnych, ale i na kolejne pokolenia - uważa organizator wydarzenia Andrzej Czacharowski.
Wśród rowerzystów obecny był Dariusz Iwańczyk. -To moje osobiste uczczenie ważnych dla Polski rocznic. Jako osoba niepełnosprawna staram się pokonywać ograniczenia własnego ciała i pokazywać, że ograniczenia są tylko w naszej głowie - zaznacza. O patriotycznej motywacji udziału w rajdzie mówi także Zbigniew Kita: -Ja z domu wyniosłem patriotyczne wychowanie. Mój dziadek zginął w walkach podczas II wojny światowej. ta historia bardzo mocno mnie wiąże, z tej racji jestem tutaj dziś - przyznaje.
/bilgoraj.com.pl/