Czego szukacie?
2018-01-13 15:19:25

Na pytanie Jezusa: „czego szukacie?” pada nieoczekiwana odpowiedź: „gdzie mieszkasz?”. Owi uczniowie powinni przecież powiedzieć: „chcemy zostać Twoimi uczniami; chcemy być blisko Ciebie; byliśmy z Janem, ale teraz Ty przyjmij nas do grona uczniów”...


Słowa Ewangelii według świętego Jana (J 1,35 - 42):
Jan stał wraz z dwoma swoimi uczniami i gdy zobaczył przechodzącego Jezusa, rzekł: „Oto Baranek Boży”. Dwaj uczniowie usłyszeli, jak mówił, i poszli za Jezusem. Jezus zaś odwróciwszy się i ujrzawszy, że oni idą za Nim, rzekł do nich: „Czego szukacie?”
Oni powiedzieli do Niego: „Rabbi, to znaczy: Nauczycielu, gdzie mieszkasz?”
Odpowiedział im: „Chodźcie, a zobaczycie”. Poszli więc i zobaczyli, gdzie mieszka, i tego dnia pozostali u Niego. Było to około godziny dziesiątej.
Jednym z dwóch, którzy to usłyszeli od Jana i poszli za Nim, był Andrzej, brat Szymona Piotra. Ten spotkał najpierw swego brata i rzekł do niego: „Znaleźliśmy Mesjasza”, to znaczy: Chrystusa. I przyprowadził go do Jezusa.
A Jezus wejrzawszy na niego rzekł: „Ty jesteś Szymon, syn Jana, ty będziesz się nazywał Kefas”, to znaczy: Piotr.

jezus_chrystus.jpg

Komentarz do Ewangelii:
Jan Chrzciciel jeszcze raz potwierdza swoje świadectwo o Jezusie wobec uczniów, że On jest „Barankiem Bożym”. Ci zostawiają swojego mistrza, a stają się naśladowcami Chrystusa. Do małej wspólnoty tych, którzy wierzą, że Jezus jest Mesjaszem dołączają nowe osoby. Zanim nawet zdecydują się udać za Nim, On zna zarówno ich przeszłość, jak i ma wgląd w ich przyszłość.

Zadziwiające jest, że nie słyszymy z ust Jezusa słów: „Pójdź za mną” a jednak coraz większe rzesze gromadzą się wokół Niego. Dwóch spośród uczniów Jana usłyszało o Chrystusie i poszli za Nim. Zapewne niewiele wiedzieli o Jezusie, co jest sednem wypowiedzi ich dotychczasowego mistrza. Ich słuchanie było tak głębokie, że aż dotykało serca i tam właśnie dokonał się ich wybór. Zrozumieli, że Ten Człowiek ma o wiele więcej do zaoferowania niż ich mistrz - Jan, dlatego go opuścili, aby poznać naukę Chrystusa.

Jezus nie powołuje uczniów, aby szli tylko za Nim, ale Jego świadkowie tak przedstawiają Go, że rodzi się chęć pójścia za Nim. Jezus nie musi nic mówić o sobie, bo to Jan dokładnie opisuje Kim jest Jezus z Nazaretu. Powołani nie muszą opuszczać łodzi, nie zostawiają sieci, ale pozostawiają inne religie. Ewangelista Jan trochę inaczej opisuje moment powołania.

Na pytanie Jezusa: „czego szukacie?” pada nieoczekiwana odpowiedź: „gdzie mieszkasz?”. Owi uczniowie powinni przecież powiedzieć: „chcemy zostać Twoimi uczniami; chcemy być blisko Ciebie; byliśmy z Janem, ale teraz Ty przyjmij nas do grona uczniów”. To co my przypuszczamy musiało kiedyś nastąpić, bo nikt nie może sam z siebie stać się uczniem Jezusa, dlatego Ewangeliści piszą o powołaniu Dwunastu. Ewangelista Jan uzmysławia czytelnikom, że pierwsi uczniowie pochodzili z jego wspólnoty, a to oznacza, że w ich życiu odcisnęła się pieczęć Bożej historii w świecie. Jan Chrzciciel obudził w nich pewną tęsknotę za Bogiem i przez jego świadectwo dotarli do samego Jezusa.

Zwróćmy uwagę, że pierwsze słowa, które wypowiada Jezus w Ewangelii Janowej to pytanie „kogo szukacie?”. Tak bardzo naturalnie, a jednocześnie tak bardzo rzeczowo rozpoczyna swoją działalność. To pytanie ma zarówno swoją głębię, jak i siłę nośną. Ono jest stawiane chrześcijanom dzisiaj, aby określili się czego oczekują. Czy wierzący w Chrystusa zdają sobie sprawę, czego szukają u Chrystusa i co mogą znaleźć przy Jego boku?

Pierwsi uczniowie Jezusa przygotowywali się w szkole Janowej, ale teraz Jezus domaga się od nich osobistego spotkania i widzenia, czyli osobistego doświadczenia. Może się to dokonać jedynie o „godzinie dziesiątej”, czyli w momencie ofiarowania baranka paschalnego. Widzenie Jezusa dokonuje się za pośrednictwem kultu i starotestamentalnych oczekiwań mesjańskich. Uczniem Jezusa może stać się ktoś, kto wychowywał się w pewnej tradycji religijnej. Pozwala to uczniom zobaczyć Jezusa i pójść za Nim jako za nauczycielem. Podstawowymi warunkami pełnej komunii z Jezusem jest przyjęcie Jego słowa i naśladowanie Go.

Spotkanie z Chrystusem skutkuje tym, że chcą oni rozmawiać o Nim z najbliższymi. Najpierw Jan mówi o Jezusie swoim uczniom, następnie Andrzej opowiada swojemu Bratu - Szymonowi, że spotkał Jezusa. Dzisiejsi chrześcijanie poznając Jezusa wezwani są do mówienia o Nim w swoich rodzinach, z najbliższymi przyjaciółmi i towarzyszami, bo miłość rozpoczyna się w domu.

/ks. Sławomir Korona/










http://lubelskieonline.pl/wiadomosci/printnews.php?id=19398