Wiadomosci

60 lat Spółdzielni Mieszkaniowej 'Łada' w Biłgoraju (WYWIAD)

Dodane: red Data: 2018-10-18 11:37:36 (czytane: 3547)  

W tym roku Spółdzielnia Mieszkaniowa "Łada" w Biłgoraju świętuje jubileusz 60-lecia działalności. Władze Spółdzielni z prezesem Aleksandrem Bełżkiem na czele zorganizowały uroczystości jubileuszowe, z których relacje zamieściliśmy na naszym Portalu. Teraz publikujemy wywiad z byłym członkiem Rady Nadzorczej.

bilgoraj.com.pl: Mija 60 lat od powstania Spółdzielni Mieszkaniowej Łada w Biłgoraju jest Pan członkiem spółdzielni, był Pan w latach 2002 -2005 członkiem Rady Nadzorczej. Jak ocenia Pan funkcjonowanie spółdzielni z perspektywy minionego czasu?
Mirosław Późniak: Członkami spółdzielni jesteśmy wraz z małżonką od 1999 roku, kiedy nabyliśmy mieszkanie na wolnym rynku za środki własne. W sporządzonym akcie notarialnym zapisano tytuł własności: „Spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu”. Poczuliśmy się wówczas właścicielami nieruchomości z prawami przysługującymi właścicielom oraz członkami spółdzielni z obowiązkami i prawami wynikającymi ze statutu SM Łada. W krótkim czasie okazało się, że nie do końca jest to zgodne z panującymi wówczas realiami spółdzielczymi. Moja ocena funkcjonowania spółdzielni na przestrzeni minionego okresu nie jest jednoznaczna, zarówno jako szeregowego członka spółdzielni i członka Rady Nadzorczej.

Zacznijmy, wobec tego od oceny spółdzielni jako szeregowego członka Spółdzielni Mieszkaniowej?
Szybko zorientowałem się, że nabycie lokalu z tytułem „Spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu” jest ograniczonym prawem własności i w relacjach z ówczesnymi władzami spółdzielni przymiotnik „własnościowe” nie miał istotnego znaczenia. Wynikało to z obowiązującego wówczas prawa spółdzielczego jak i ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych. Powiem wprost, że jako „właściciele lokalu” bez prawa do ułamkowej części gruntu i udziału w nieruchomości wspólnej nie byliśmy w pełni właścicielami kupionego za własne środki finansowe mieszkania. Taki stan rzeczy określał pozycję członka spółdzielni w relacjach z jej władzami i pracownikami. Status „właściciela” i członka spółdzielni na ustanowionych wówczas zasadach osobiście mi nie odpowiadał, ponieważ kłóciło się to z moim poczuciem wolności i niezależności. W pewnych okolicznościach także braku szacunku ze strony nazwijmy to tzw. „spółdzielni”. Wówczas postanowiłem zmienić swoją bierną postawę wobec spółdzielni.  Moja aktywność spowodowała, że otrzymałem od członków spółdzielni z osiedla „Ogrody” mandat zaufania jako delegat na „Walne Zgromadzenie Członków” podczas, którego zostałem wybrany do Rady Nadzorczej na lata 2002 - 2005.

Proszę podzielić się z czytelnikami portalu swoimi doświadczeniami jako członka Rady Nadzorczej?
W Radzie Nadzorczej powierzono mi funkcje członka Komisji Rewizyjnej. Ponieważ jestem osobą ambitną, siłą rzeczy nastąpiła mobilizacja do pracy nad szczegółowym poznaniem dokumentacji i ustaw związanych z działalnością spółdzielni oraz jej strukturą organizacyjną. Swoją pracę w Radzie Nadzorczej traktowałem jako osoba, której zaufali członkowie spółdzielni. Czułem się zobowiązany działać w imieniu na rzecz oraz w interesie członków spółdzielni. Przyznam szczerze, że moja opinia co do działalności spółdzielni nie zawsze była zgodna z poglądami Prezesa i Zarządu. Nowe doświadczenie przekonało mnie do podejmowania inicjatyw zmierzających do ewolucji w funkcjonowaniu spółdzielni. Możliwości zmian statusu członka spółdzielni przyniosły zmiany ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych z 2002 i 2005 roku, które dopuszczały przekształcenie prawa wieczystego użytkowania gruntów w prawo własności oraz na pisemne żądanie członka spółdzielni przekształcenie lokalu w prawo odrębnej własności. Trzeba podkreślić, że w tamtym czasie Rada Miasta podjęła uchwałę o udzieleniu spółdzielni znacznej bonifikaty na wykupienie gruntów pod budynkami i lokalami spółdzielczymi, co pozwoliło na korzystny wykup gruntów i przekształcenie lokali w prawo odrębnej własności przez członków spółdzielni. Od stycznia 2019r. z mocy ustawy znika pojęcie „wieczystego użytkowania” spółdzielcy w Polsce będą mogli dokonać wykupu gruntu jednorazowo lub w ratach rozłożonych na 20 lat. Zatem należy domniemać, że ceny gruntów będą zacznie wyższe. W naszej spółdzielni mamy ten proces za sobą. Podczas prac Rady Nadzorczej i Zarządu udało się przyjąć koncepcję podziału na nieruchomości jednobudynkowe. Niestety nie wszędzie była taka możliwość. Podział na nieruchomości wymusił zmianę podziału środków funduszu remontowego. Wprowadzone wówczas zmiany umożliwiły w sposób radykalny zmianę pozycji członka w spółdzielni.

Był Pan członkiem Komisji Rewizyjnej proszę powiedzieć co w działalności finansowej spółdzielni zwróciło Pana uwagę?
Trudne pytanie i jestem przekonany, że to temat na oddzielną rozmowę. Myślę, że był to obszar co do którego w tamtym czasie miałem najwięcej zastrzeżeń i skutki sposobu podziału środków finansowych są odczuwalne do dzisiaj. Do chwili podziału nie gromadzono środków funduszu remontowego na koncie danej nieruchomości. To oznaczało, że Zarząd Spółdzielni środki wpłacane przez członków spółdzielni w konkretnym budynku mógł w sposób dowolny przeznaczyć na remont w innych nieruchomościach. Taka sytuacja trwała, jeśli dobrze pamiętam do 2003 - 2004 roku i spowodowała, że dzisiaj wiele nieruchomości ma bilans ujemny na funduszu remontowym. Stan zadłużenia na funduszu remontowym odrębnych nieruchomości za 2017r. to kwota ok 4, 5mln złotych. Do tego za ubiegły rok dochodzą zadłużenia z tytułu opłat eksploatacyjnych w wysokości ok. 850 tys. W mojej ocenie przy prowadzonych inwestycjach w osiedlach obecna sytuacja finansowa wymusza zmianę stawek naliczanych z tytułu funduszu remontowego. Trzeba być tutaj obiektywnym i zauważyć, że niektóre składniki opłat czynszowych przez wiele lat były na jednakowym poziomie. Obecny Zarząd spółdzielni prowadzi wysiłki by taki stan rzeczy zmienić. W mojej ocenie wymaga to od Zarządu przeprowadzenia pogłębionej analizy w poszukiwaniu rozwiązań innych jak windykacja należności. Spółdzielnia posiada dochody, które wykorzystuje do pokrywania niedoborów finansowych, ważnym jest, aby systematycznie poprawiać sytuacje finansową. Podczas naszej rozmowy nie jest jednak możliwe szczegółowe ustosunkowanie się do kwestii finansowych wobec braku aktualnych danych.