Strona glowna

Piątek, 19 kwietnia 2024, Do końca roku 256 dni Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa

Wiadomosci

Stefan Knapp - pasja życia i tworzenia

Dodane: red Data: 2018-08-04 14:44:07 (czytane: 4430)  Wersja do druku

Stefan Knapp (1921 - 1996) to jeden z najwybitniejszych polskich artystów plastyków XX wieku. Jego wyrafinowane prace malarskie można oglądać w światowych galeriach a olbrzymie murale zdobią budynki współczesnej architektury w Europie, Azji i obu Amerykach. Pochodził z Biłgoraja, skąd rozpoczęła się jego pasjonująca i pełna przygód podróż ku wielkiej sztuce.

„Tworzenie, mój własny udział w kształtowaniu świata, rzecz warta tego żeby dla niej żyć” - napisał Stefan Knapp w swojej książce zatytułowanej „Kwadratowe słońce”(Biłgoraj 2017). Stefan Knapp miał w sobie niezwykłą siłę twórczą i niepowściągnioną pasję artystyczną, którą przesycone było całe jego życie. Życie nasycone obserwacją otaczającego świata i kontemplacją piękna w każdym jego przejawie. Dzięki swojej postawie odkrył dla swoich dzieł niespotykaną dotąd formę, która wykracza poza krawędzie obrazu a nawet poza ściany galerii.

stefan_knapp__1_.JPG

Przyszedł na świat 11 lipca 1921 r. w Biłgoraju. Był trzecim z czworga dzieci Antoniego i Julii Knapów. W rodzinnym mieście uczęszczał do szkoły powszechnej. Już w dzieciństwie z pasją malował obrazki. W rodzinnych zbiorach zachowały się jedynie dwa pejzaże namalowane farbami olejnymi do odnawiania mieszkań. Stara chata pokryta strzechą, podmokłe pastwiska nad rzeką Ładą, czy różnorodność kramów na biłgorajskim targu, to wszystko mogło się stać inspiracją do malowania. „Na łąkach mojej młodości, tak jak je dziś pamiętam, więcej było chwastów i polnych kwiatów niż trawy. Łany zboża płonęły od maków i błękitniały od chabrów” - wspominał biłgorajski artysta.

stefan_knapp__5_.JPG

Marzenie czternastoletniego Stefka rozpoczynającego w 1935 roku naukę w technikum we Lwowie, o tym żeby studiować na Akademi Sztuk Pięknych, przez wiele lat miało pozostać nie spełnione. Krótki czas spędzony w tej szkole, był jednak wystarczający do tego, aby Knapp odkrył i rozwinął swoje liczne umiejętności, wśród których wyraźnie wybijał się talent plastyczny. „Zdobywałem nagrody za rysunki, z których najcenniejszą była nagroda w konkursie na wykonaną miękkim ołówkiem ilustrację do 'Odysei': narysowałem jednookiego Polifema, za co wręczono mi olbrzymie pudło akwareli” – wspominał z zadowoleniem Knapp. Wygrana w szkolnym konkursie, była dla niego wystarczającą motywacją, aby kontynuować swoje wysiłki na rzecz upragnionych studiów. Nawet wybuch wojny i bezpodstawne aresztowanie przez sowietów jesienią 1939 roku, które drastycznie odmieniło los Knappa, nie było w stanie zniweczyć jego artystycznych planów. Fascynacja otaczającym światem i umiejętność dostrzegania niezwykłości w każdym przejawie życia, nie opuściła go ani na chwilę.

stefan_knapp__2_.JPG

Wywieziony w głąb Rosji, do więzienia w Chersoniu nad Morzem Czarnym, Knapp z zapałem wykorzystywał swoje zdolności. Robił współwięźniom tatuarze, wykonywał karty do gry i figurki szachów z chleba. „Wbrew niepewnej przyszłości, wbrew głodowi i dolegliwościom więziennego bytowania, w chwilach, które poświęcałem moim figurkom - przyznaje Knapp - byłem bezwstydnie szczęśliwy”. Największym osiągnięciem twórczym Knappa z tego okresu były jednak fajkipodobizny, których cybuchy modelował z masy chlebowej na podobieństwo głowy przyszłego właściciela.

stefan_knapp__3_.JPG

W 1940 roku, dziewiętnastoletni wówczas Stefan, usłyszał wyrok pięciu lat łagrów. Wspólnie z innymi więźniami trafił w okolice Archangielska nad Morzem Białym, gdzie pracował przy budowie linii kolejowej. Więźniowie karczowali lasy, niwelowali pagórki i zasypywali jeziora, aby tory biegły bezwzględnie prosto. Największe emocje budziło w więziennym artyście zasypywanie jeziora w środku zimy. „Na lód wjechały teraz wagony z piaskiem, które zepchnięto z szyn na sam środek jeziora - opisuje wielokrotnie powtarzaną operację więzień Knapp - W końcu na tafli uzbierała się imponująca góra piachu i ziemi. (...) Sprzęt mechaniczny trzymany był na stalowych linach i innym mocowaniu, żeby można go było ściągnąć z jeziora, kiedy lód załamie się z potężnym trzaskiem, a ogromne zwały piachu i ziemi pójdą pod wodę. Ponieważ mróz był siarczysty, jezioro, rzecz jasna, wkrótce zamarzło ponownie. (...) Niezależnie od wszystkiego, chwila pękania lodu zapierała mi dech w piersiach.” Innym widowiskiem zapamiętanym przez Stefana, był powrót tysięcy więźniów do obozu po całodziennej pracy przy karczunku. O zmierzchu układane przez cały dzień piramidy z drewna podpalano. „Był to najpiękniejszy i najbardziej przejmujący widok, jaki w życiu spotkałem: wielomilowy sznur ognisk, wściekle buzujących w śnieżnym krajobrazie, okolonych lasami jak żałobnym wieńcem - opowiada Knapp - Światełka podrygiwały miarowo, wąż ludzki spuszczał się po zboczu wzgórza, ludzie śpiewali. Gdybym umiał zapomnieć o towarzyszących temu widokowi okolicznościach, hołubiłbym go w pamięci jak bezcenny skarb. Albo gdybym mógł to zobaczyć jeszcze raz, jeden jedyny raz, jako wolny człowiek”. Mimo przeciwności losu, głodu, chorób i nadludzkiego wysiłku optymistycznie podchodził do obozowego życia. Brał swoje życie takie jakim było, jako niebezpieczną przygodę, która wymagała od niego ryzykownych decyzji i pomysłowości, aby tylko utrzymać się przy życiu. Niezwykłe jest to, że w tak nieludzkiej sytuacji, jaką była niewolnicza praca, dostrzegał niezwykłe zjawiska i potrafił fascynować się otaczającym światem.

stefan_knapp__4_.JPG

Niespodziewanie Stefan i jego polscy koledzy zostali uwolnieni z obozu. Odmianę swojego losu zawdzięczali porozumieniu między Polską a ZSRR, zawartemu 30 lipca 1941 roku, które decydowało o wspólnej walce z hitlerowskimi Niemcami. W ramach tego porozumienia obywatele polscy więzieni na terenach Związku Sowieckiego, zostali objęci amnestią i mogli wstąpić do polskiego wojska. Grupa młodych mężczyzn ruszyła w podróż na południe, gdzie odbywała się rekrutacja. Jadąc pociągami towarowymi przez rozległe tereny Rosji ich oczom ukazywały się niezwykłe widoki. Działo się dokładnie tak, jak Knap przewidywał, gdy został aresztowany: „Im dalej uwiezie mnie pociąg, tym większy będzie kawał ziemi, który zwiedzę, wracając do domu”. Sieć kolejowa zawiodła ich najpierw do Moskwy, a każdy kolejny postój w oczekiwaniu na pociąg, był niezwykłą okazją do poznawania miejscowej kultury i czerpania nowych inspiracji. Wreszcie po licznych perypetiach Stefan Knapp dotarł do Buzułuku a 25 września 1941 r. wstąpił do wojska polskiego formującego się w ZSRR, znanego później jako Armia Andersa. Dowództwo skierowało Knapa do oficerskiej szkoły kadetów, aby odbył odpowiednie szkolenie wojskowe. Obozy szkoleniowe znajdowały się w kilku miejscach na terenie południowych republik ZSRR, więc wszędzie tam gdzie się znalazł, mógł zobaczyć niezwykłości orientalnej sztuki. Z podróży po Uzbekistanie zabrał wspomnienie o wspaniałym wschodzie słońca: „W architekturze Taszkientu mieszają się w zaskakujący sposób tradycje Wschodu i Zachodu. W ostrym blasku złocistego świtu miasto błyszczało jak baśniowy twór”. Przyszły artysta podziwiał nie tylko architekturę, ale i wytwory rzemiosła artystycznego. Zachwyciły go misternie wykonane brosze z emalii o jaskrawych kolorach, które później stały się inspiracją do stworzenia własnych dzieł. Wyczulenie na piękno, w przypadku Knappa, szło w parze z chęcią praktycznego poznawania technik zdobniczych, charakterystycznych dla sztuki Wschodu. Podczas krótkiego pobytu w Iranie wielkie wrażenie zrobił na nim kunszt artystycznej obróbki metalu, jakim wykazywali się Arabowie. „Mogłem godzinami przyglądać się powstawaniu odlewów z brązu – wspomina w ksiązce Knapp – Praca wydawała mi się niezwykle prosta, a jednak brązownictwo, z którym później miałem do czynienia, ustępowało jej pod każdym względem.”

Przeczytaj również:
W jakich zadaniach sprawdzają się podnośniki koszowe? Sprawdź! (2022-07-07 11:46:24) - Komentarzy:(0)
Zgubiona paczka - gdzie zgłosić? (2022-07-07 11:12:48) - Komentarzy:(0)
Miasto Biłgoraj chce budować bloki (2022-07-07 09:19:19) - Komentarzy:(0)
Egzaminatorzy WORD protestują. Egzaminy odwołane (2022-07-07 08:39:01) - Komentarzy:(4)
Darmowy transport dla osób pełnoletnich w powiecie biłgorajskim (2022-07-06 17:19:26) - Komentarzy:(0)
Policjanci znakowali rowery (2022-07-06 15:18:57) - Komentarzy:(1)
Oszukana na BLIK-a (2022-07-06 11:57:38) - Komentarzy:(0)
Wiemy, kto będzie przewodnikiem grupy Ziemi Biłgorajskiej na Jasną Górę (2022-07-05 16:53:24) - Komentarzy:(1)
Wszechnica UJ doradza, pomaga i projektuje (2022-07-05 15:54:37) - Komentarzy:(0)
Protest związkowców DPS-ów pod Starostwem Powiatowym. Z protestującymi spotkał się starosta i etatowy Członek Zarządu (FOTO) (2022-07-05 15:20:24) - Komentarzy:(19)


  Komentarze (1)
     

2018-08-04 19:50:43
Dobrze, że się pamięta o tym artyście. Wkrótce po jego śmierci pisała o nim Halina Ewa Olszewska, dzięki współpracy z krewnymi Stefana Knapa. Dziesięć lat później, ta sama autorka napisała kolejny tekst o Knapie ( publikowany m.in. na stronie miasta Biłgoraj , w mediach zamojskich i polonijnych, w "Tanwi" i ASPEKTACH ), a jej wiersz o tym artyście został opublikowany w mediach i pokonkursowym almanachu Dowództwa Generalnego rodzajów Sił Zbrojnych. Andrzej Czacharowski z BTR, kilka lat temu również pisał o Stefanie Knapie. Rok temu ukazała się książka Knapa "Kwadratowe słońce". Niedawno na temat artysty i jego książki pisała Iwona Danuta Startek ( publikacja w Lzd we Belgii). Na temat Stefana Knapa pisał również wywodzący się z Biłgoraja krakowski artysta plastyk Marek Świca. Obecnie Piotr Kupczak dołączył interesującym tekstem do sporego już grona publicystów, którzy upowszechniają wiedzę o wywodzącym się z Biłgoraja wybitnym artyście plastyku światowej sławy.

Uwaga: Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.
Imię:
Email:
Twój komentarz:

HTML = wył
X-code = wł

X-Kody:
  • [email]nazwa@domena.pl[/email]
  • [url]www.strona.pl[/url]
  • [b]pogrubiony[/b]
  •  

    Copyright © 2006 LubelskieOnline.pl